Mam wrażenie, jakbym widział cię jeszcze wczoraj…
To
zgubne wrażenie, uwierz mi…
Nie wiedziałem…
Nikt
nie wiedział.
Ty tak po prostu potrafisz o tym tak spokojnie
mówić?
To
moja natura.
Gdybym wiedział to, co wiem teraz…
Byłoby
inaczej? Wątpię.
Nie…
W
takim razie co?
Wziąłbym cię tak po prostu w ramiona i starałbym się
ukoić twój ból.
To
nie byłoby możliwe…
Tęsknię za tobą…
Takie
życie. Ciężko jest się pożegnać, kiedy nadchodzi ten właściwy czas. Żaden
człowiek nie może tego zmienić, a marudzenie na pewno ci nie pomoże…
Czy ty za mną tęsknisz?
…
Milczysz?
Najwyraźniej.
Nie mogę tego zrozumieć, słyszysz? Nie radzę sobie z
tym.
Ja
też…
Pomóż mi to zrozumieć, proszę… Potrzebuję cię do
tego.
Sama
nie umiem tego zrozumieć, ale mimo wszystko jestem z ciebie dumna… Cholernie
dumna…
Niby dlaczego?
Bo
próbujesz żyć… Normalnie żyć, nie uciekając od tego, co się wydarzyło.
Całkowicie przeciwnie do mnie… Podziwiam cię…
Powiedz mi… Powiedz, czemu ten świat jest w ten sposób
skonstruowany? Czemu nie można cofnąć czasu?
To
byłoby niebezpieczne…
Niebezpieczne?
Tak…
Wówczas znów spojrzałbyś w moje oczy w ten sposób, a tego byśmy już nie
wytrzymali…
Choć jeden dzień… Tyle by mi wystarczyło, naprawdę…
Złamałbyś
się albo znów zaczął obwiniać o wszystko mnie…
Ja cię obwiniałem?
O
wszystko. Przede wszystkim o to, czego sam nie potrafiłeś zrobić…
Przepraszam…
Nie
uważasz, że to odrobinę za późno? Zresztą… Nie ma o czym mówić. Rozdrapywanie
ran i tak już nic nie da.
Masz rację, za późno na przeprosiny i na żałowanie
tego wszystkiego. Nigdy jednak nie jest za późno na żal, a akurat ja mam do
ciebie cholerny żal…
Ty?
Do mnie?
Zostawiłaś mnie samego z tą stratą…
To
nieodpowiedni czas, aby się tym teraz zadręczać…
Jestem szczęśliwy. Mam kogoś, kogo kocham, ale
myślę… myślę ciągle o tobie…
To
przestępstwo. Nie powinieneś… To nielojalne…
To nie moja wina…
A
kogo? Może zaraz powiesz, że moja?
Bo to właśnie twoja wina…
Że
co?!
Oddałem ci załadowaną broń zbudowaną z moich uczuć i
emocji. Jeden niewłaściwy ruch, a strzał miał być wymierzony prosto we mnie…
Tych niewłaściwych ruchów było stanowczo za dużo w naszym przypadku, nie
uważasz?
...
Znów milczysz.
Nie
chciałam ci tego zrobić. Powinieneś zrozumieć…
Chciałbym zrozumieć, uwierz mi…
W
takim razie czemu nawet nie próbujesz?
Bo co ja niby mogłem zrobić? Jak mogłem temu
wszystkiemu zapobiec? Kiedy pociągnęłaś za spust, jakim cudem miałem uciec?
…
Czy to w porządku? Milczysz, więc chyba uważasz, że
właśnie nie…
Przeciwnie…
W porządku… Sam oddałeś mi tę broń.
Niestety…
Jak
to jest oddawać komuś broń, która decyduje o jego życiu?
Pytasz poważnie?
Nie
inaczej… Nie ma miejsca tutaj na żarty.
Strasznie…
I
uważasz, że to jest w porządku? Powierzać drugiej osobie swe życie emocjonalne,
które jest tak kruche? To ciężkie brzemię…
Tak, to w porządku…
Zgadzasz
się na takie życie?
Nie…
„Podcinasz
mnie,
ale to ty jesteś tym, który później upadnie.
Miasto duchów i nawiedzonej miłości.
Podnieś swój głos, kije i kamienie mogą pogruchotać mi kości.
Mówię głośno, nie przekazując wiele”
ale to ty jesteś tym, który później upadnie.
Miasto duchów i nawiedzonej miłości.
Podnieś swój głos, kije i kamienie mogą pogruchotać mi kości.
Mówię głośno, nie przekazując wiele”
…………………………………………………….
Witam!
Tak oto zaczęłam coś nowego,
czego dalszego przebiegu jeszcze nie znam, lecz kiedy w mojej głowie narodził
się pewien pomysł, nie mogłam się powstrzymać i tak oto powstał prolog!
Dotychczas pisałam o Austriakach,
teraz bohaterem jest Niemiec. Chciałam jednak spróbować czegoś nowego, zatem
mam nadzieję, że jako-tako mi to wyjdzie. :)
Jak widzicie powyżej, narracja
jest nieco inna niż dotychczas. Podobnie wyglądać będzie reszta opowiadania.
Chciałam, by wyszło coś nowego i jakby innego, a dwoje narratorów wydawało mi
się być dobrym pomysłem. :3
Co sądzicie? Jak Wam się podoba?
Czekam niecierpliwie na Wasze bezcenne opinie, zwłaszcza na początku, który
jest piekielnie trudny. :(
Buźka. ;*
Woow... :o
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem.:o
Zdziwiłaś mnie czymś nowym.:) Czyżby telepatia, Klaudusiu? :D
Szczerze? Bardzo oryginalny pomysł. Sama nie wiem czy ja podołałabym takiemu poziomowi. Szczerze wątpię. :)
Co do powyższego początku?
Cudeńko! ❤
Główni bohaterowie mają do siebie głęboki żal. Wytykają sobie błędy. Obwiniają siebie nawzajem...
Jestem ciekawa czym jest to spowodowane...
Cholernie tajemniczy i wciągający rozdział. Takie jak lubię. :D Napisałaś go po mistrzowsku, a wszyscy wiemy jak ciężkie są początki, dlatego chlę czoła. :))
Czekam na 1!!
Kocham!! ❤❤❤❤❤
Witaj Kochana.
OdpowiedzUsuńHyy co tu napisać.
Rozdział jest świetny a zarazem tajemniczy.
Szczerze jestem zaintrygowana.
Bohaterowie... obwiniają się wzajemnie ale czy przypadkiem nie czują do siebie jakiegoś głębszego uczucia.... czyżby miłości.
Proszę informuj mnie o nowościach jeśli możesz.
Czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział.
Buziaki :*
Jeju... :o
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu genialne! Zachwyciłaś mnie tym :) to dzieło sztuki, naprawdę...
Wysoko powiesiłaś poprzeczkę :)
Główni bohaterowie... No bajka po prostu ❤
Masz niesamowity talent... Naprawdę :*
Mogę powiedzieć tylko tyle... Ze zostaję :) i tak szybko się mnie stąd nie pozbędziesz ;)
Początki są trudne... Ale dasz radę :)
Jestem ciekawa co takiego wykombinujesz dalej...
Czekam na rozdziały :)
Pozdrawiam!
Buziaki ;*
Hejka!
OdpowiedzUsuńTesknilam za twoimi stylem pisania no i tu musiałam się już pojawić.
Andreas jest u Cb <3 Poprawilas mi humor do końca dnia xd
Wracając... Świetna narracja. Wszystko takie tajemniczce. Wspaniałe.
Czytając to wszystko myślałam, że to jakaś rozmowa z duchem xd Ach... Mądra ja. Widać, że główni bohateriowie mają do siebie wielki żal. Obwiniaja się nawzajem.
On ma kogoś innego, nie kocha swojejd dziewczyny :/
Wiesz, że kocham twój styl pisania i kocham czytać to, co piszesz. To, że nie wróciłam do tamtego opowiadania... Miałam go czytać, ale później odeszła z bloggera i tematyka była dla mnie tak drazliwym tematem. Przepraszam, że mnie tam nie było. Obiecuję, że tu bede, aż do końca.
Pozdrawiam
Anahi
P.S. Nie ma zakładki "Informowani", więc ja z pytaniem... Mogłabyś mnie informować?
UsuńMelduję się :)
OdpowiedzUsuńKochana, ja tu wyczuwam niesamowitą historię! No i widzę, że tym razem postawiłaś na Niemców, a konkretnie Andiego ^^
To, w jaki sposób piszesz... jesteś po prostu genialna. Nie masz przypadkiem trochę talentu na zbyciu? :D
Wiedz, że łatwo się mnie nie pozbędziesz ^^
Czekam z niecierpliwością na dalszy rozwój! Mogłabyś informować mnie o nowościach? Będę wdzięczna :)
Weny i buziaki :**
Pomysł na prolog w formie wywiadów jest bardzo trafny i oryginalny. Przyjemnie do czytania i wczucia się w uczucia bohatera, którym jest Andi. Bardzo lubię tego skoczka, dlatego to opowiadanie również o tyle zaskarbia sobie moje serce. Ten początek ma w sobie wiele tajemniczości, bo nie znamy pełnej przeszłości i przeżyć bohaterów. Widzimy tylko jak obwiniają się , ale za razem w jakiś sposób się kochają. A miłość i uczucia, potrafią być bronią, która może ich zniszczyć i zabić.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i przepraszam za mój brak na poprzedniej historii, ale obiecuję, że z tą będzie inaczej. Pozdrawiam i życzę weny ! ;*
Pierwszy raz się spotkałam z takim początkiem w formie dialogu, a uwierz mi, czytałam już sporo opowiadań. Zapowiada się ciekawie, a skoki narciarskie to moja ulubiona dyscyplina numer dwa, więc nie może mnie tutaj zabraknąć! ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejny. :). Życzę weny, weny i jeszcze raz weny! ;)
Pozdrawiam! ;*
Jestem, skoro zaprosiłaś :) Cóż mogę powiedzieć, zapowiada się ciekawie, blog wygląda na dopracowany, także zostaję na pewno i dodaję do obserwowanych ;D
OdpowiedzUsuńBuźka! ;*
Andreas, Andi, Welliś, Wellinga, Wellinger! Kocham cię za tego bohatera, ale powinnaś to wiedzieć <3
OdpowiedzUsuńJuż wiadomo, że nie będzie za kolorowo (jak w każdym twoim opowiadaniu), będzie ktoś cierpiał, ale i tak z niecierpliwością czekam na jedynkę.
Buziaki ;**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem!
OdpowiedzUsuńNo no zmiana państwa i bohaterów może niedlugo doczekam się Polaków? A więc co do początku to jest fenomenem jak zawsze to co napiszesz, proszę przekaż mi choć trochę twojej weny i wyobraźni bo u mnie z tym ciężko. Ciekawy pomysł na ten prolog. To taka jakby kłótnia, a jednak są w tym jakieś uczucia co mi się bardzo podoba! Możesz być pewna ze będę tu gościem, pytanie tylko czy możesz mnie informować u mnie na blogu?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa też jestem i to jak widać z dość sporym opóźnieniem. Masz mnie za Wellingera i za tajemniczy prolog <3 Uwielbiam takie :) Czekam na więcej i dodaje bloga do obserwowanych :D
OdpowiedzUsuńPoprosiłaś też żebym informowala Cie o nowych rozdzialach :) Pojawil sie nowy :P Jest okazja ku informowaniu :D
Zapraszam
my-wild-one.blogspot.com
Pozdrawiam i zycze weny.
Za bledy przerpaszam ale jestem na komorce. :d
Vidorra
Powiem, że prolog napisany w innym stylu, który jak widać, zdobył uznanie wśród innych - brawa dla Ciebie. Lubię prologi pisane w takim stylu, jakby rozmowa...
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam, że jedną z głównych bohaterek jest Nina Dobrev, masz mnie dziewczyno, zostanę z Tobą :D
Dziękuję za komentarz u mnie, mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :)
Do następnego!
Pozdrawiam
Elena
http://love-is-a-weakness.blogspot.com/
Jestem :)
OdpowiedzUsuńI nie wiem co powiedzieć...
Hmmm... prolog w stylu, który nie bardzo przypada mi do gustu ale może Ty mnie do niego przekonasz :P
Bardzo mnie zaciekawił początek, ma w sobie ziarno tajemnicy, które powoli rozkwita. Normalnie wiem wszystko a jednocześnie nic.
Fajnie, że głównym bohaterem będzie Niemiec i to Andreas jeszcze. Mam do nich ogromną słabość.
Ogółem prolog bardzo ciekawy, tajemniczy i zachęcający do czytania. Pisz dalej, bo czekam z niecierpliwością na jedynkę :)
A i bym zapomniała... To porównanie do broni, naciśnięcia spustu a wszystko to uczucia - GENIALNE!
Dużo weny życzę :*
Buziaki !
Witam i naprawdę żałuję, że nie przybyłam wcześniej! Jedyne co wiem z tego prologu to wiem, że nic nie wiem. Ale taki chyba powinien być prolog! W sumie nawet na pewno. Prolog idealny to taki, który rodzi pytania... Jestem wymagającą i bardzo trudną czytelniczką, wiem. Ale sam fakt, że komentuję jest już połową sukcesu. Jestem-trochę monotematyczna, ale nie umiem nie czytać o Welim! Bardzo mi się podoba szablon, więc masz kolejnego plusika :D Sama zapis prologu, jest niespotykany, a wiedz, że widzałam już dużo niespotykanych (chwała DarkFace za to!). Chyba jedyne co mogłabym skomentować to łatwiej by się czytało z przerwami między pogrubionym tekstem, a normalnym. Taka mała drobnostka ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki, retreat
Dialog. Moja zmora, której nie potrafię opanować. Ale tobie on wychodzi idealnie. Ty to dopiero masz talent :D Żeby tak pięknie dobierać słowa...
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujący jest ten prolog. Tajemniczy, ciekawy, pełen emocji. Wciąga :)
Zostaję na dłużej. Proszę informuj, wiesz gdzie :P
Pozdrawiam gorąco i weny życzę :D
Jestem i ja.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za opóźnienie, ale dopiero dzisiaj znalazłam chwilę czasu na ogarnięcie blogowych zaległości.
Prolog cudowny. Idealny i tajemniczy. Uwielbiam takie!
Narracja taka trochę nietypowa,ale za to bardzo ciekawa.
Już kocham to opowiadanie.
I jeśli byłaby taka możliwość to informowała byś mnie o nowościach?
Całuski. ❤
Cudowne, cudowne... po prostu cudo! Skąd wzięłaś taki pomysł to ja nie wiem. Jestem pod ogromnym wrażeniem *.* Będziesz mnie informowała o nowsciach? Ładnie proszę ;3
OdpowiedzUsuńBuziaki,
British Lady ♡
Cudo,ideał,piękno...wiele słów opisuje ten prolog ❤
OdpowiedzUsuńJest to jeden z najpiękniejszych prologów jaki czytałam,niby tajemniczy a jednak coś przekazujący
Jestem pod tak ogromnym wrażeniem że się popłakałam,nie wiem czy to ja jestem taka emocjonalna czy to właśnie ten prolog trafił do mojego serca,czytałam to z zapartym tchem i gdy nastąpił koniec zaskoczyło mnie to,czytało mi się to tak lekko
Ciekawi mnie za co oboje się obwiniają a ten fragment z bronią...rozpłynęłam się
Oczywiście mnie już masz!
Pozdrawiam cieplutko i dużo weny życzę :*
Ps : Dziękuję za zaproszenie
Obiecałam, że wpadnę, więc jestem :D
OdpowiedzUsuńJejku, jakie to jest piękne.
Ty powiedziałaś mi, że ja mam lekkie pióro, a Ja ci mówię, ze masz talent nawet na skalę światową.
To było takie cudowne, że uwierz nie wiem co napisać - tak mnie zatkało.
Oby tak dalej.
Zapraszam do siebie na nowość http://life-is-a-strugglee.blogspot.com/
Pozdrawiam KDM_bloger <3
Jestem i ja! ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się spodobało, takie dialogi często są sztuczne, ale Tobie, moja droga, wyszło świetnie! ;) Zaciekawiłaś mnie i czekam z niecierpliwością na kolejny.
Pozdrawiam :*
Zaintrygowana adresem bloga postanowiłam wejść w link i mimo niezbyt lubianego przeze mnie Andiego w zakładce z bohaterami wzięłam się za czytanie prologu. I przyznam Ci, że bardzo mi się tu spodobało :)
OdpowiedzUsuńGratuluję oryginalności i nowatorskiego pomysłu na opowiadanie. Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy mi się to spodoba (nie chcę oceniać po przeczytaniu samego prologu, aby nie zapeszyć), ale masz u mnie ogromnego plusa za coś nowego. Mam nadzieję, że również treść historii będzie czymś oryginalnym :)
Mamy tutaj dwóch bohaterów obrzucających się nawzajem błotem, prawdopodobnie do niedawna byli razem. Osoba mówiąca normalną czcionką (jak to dziwnie brzmi xD) to zapewne Andi. Tak swoją drogą, zachowuje się tutaj jak dziecko z przedszkola, więc realizm zachowany ;)
To druga postać to zapewne pierwsza z bohaterek, ta, której zdjęcia użycza Elena. Chyba, bo nie oglądałam Pamiętników wampirów xD (jestem na telefonie i nie mogę tu sprawdzić jej imienia bez utraty komentarza). Taki tam mój strzał.
Jestem zaciekawiona, więc zostaję. Gdy będę miała okazję, dodam bloga do obserwowanych.
Jeśli interesujesz się siatkówką, zapraszam również do mnie.
zostan-z-nami.blogspot.com
Pozdrawiam gorąco i życzę duuużo weny :*
Powtarzałam to już milion razy na wielu blogach i powtórzę raz jeszcze. Skokami się zupełnie nie interesuję, jestem piekielnie zielona, jedyne nazwiska, które kojarzę to Stoch, Małysz, który już nie skacze (a wiem o tym tylko dlatego, że przesiadł się do motorsportu, mojej smykałki) i... Matko, aż mi wstyd xd Ale o Andim już coś kiedyś czytałam. Do tego, pewnie niektórych teraz zdziwię, mam słabość do Niemców, więc kupiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńProlog napisany wspaniale! Sama nigdy nie potrafiłabym napisać czegoś na tak wysokim poziomie. Podziwiam Cię za to! Oczywiście stawiam również olbrzymi plus za oryginalność i choć nie jestem pewna, czy pisane w takiej narracji, całe opowiadanie przypadnie do mojego gustu, to zaryzykuję, zaobserwuję i zostanę:))
Fabuła zapowiada się ciekawie. Czekam na pierwszy rozdział, by móc napisać coś więcej.
Pozdrawiam! ;*
suenos
__________
runaway-with-my-love.blogspot.com
you-make-up-a-half-of-the-whole-iker.blogspot.com
Wow, ciekawy prolog. Z taką formą się jeszcze nie spotkałam, więc miło się czytało :)
OdpowiedzUsuńNa skokach się nie znam, ale poczytać mogę. Skoro zapowiada się intrygująco, to warto poczekać na dalsze losy! :)
Oooo.... To jest dopiero coś!
OdpowiedzUsuńNaprawdę mnie zainteresowałaś. Zapowiada się coś innego, nowego i ciekawego, ale zastanawiam się, jak Ci to wyjdzie... Piszesz świetnie, więc na pewno dasz radę i wyjdzie z tego cudo :-)
Dziękuję, że mnie zaprosiłaś :-)
Pozdrawiam!
Melduje się!!!
OdpowiedzUsuńRozdział istne cudeńko.
Jestem pod mega wrażeniem.
Prolog jest zawsze trudny do napisania i sprawia największe kłopoty.
Ty poradziłaś sobie z nim perfekcyjnie.
Z niecierpliwością czekam na kolejny ^^
Buziaczki i weny 😘
Zapraszam do siebie: http://inthefightforlove.blogspot.com/?m=1
Bardzo ciekawy początek...Za wiele nie zdradza, pozostawia niedosyt tak, że chce się czekać na dalsze części.
OdpowiedzUsuńJest zupełnie w innym stylu..jakim?Twoim-i jestem za! Tak trzymaj!<3
Wiesz? Tak sobie na samym początku pomyślałam, zanim przeczytałam bohaterów i w ogóle, że główna bohaterka ma rozdwojenie jaźni...hahaha, nie, nie chcę tu Ciebie urazić! Prolog jest na prawdę wspaniały...po prostu mój łepek ma czasami takie dziwne pomysły..;D
Dużo, dużo Weny Ci życzę, pomysłów na kolejne części..czytelników..<-to już masz..opadła mi szczena na widok ilości komentarzy...uzasadnione, że aż tyle! Gdyby było i z 50 bym się nie zdziwiła-rewelacyjnie piszesz.
Czekam na 1-kę!:)
Buziaki!:**
bardzo wciągajacy prolog, oby tak dalej. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńAndi! ♥ Mój drugi ukochany skoczek zagraniczny <3.
OdpowiedzUsuńWiem, że jest mnóstwo o nim blogów ale przyznam się szczerze, że przeczytałam tylko 3. Teraz czytam czwarty i wiem, że to będzie najlepszy z tych wszystkich, ponieważ pisany przez Ciebie ♥
Czekam z niecierpliwością na kolejny
Buziaki :***
Jestem! :D I oczywiście zostaję <3
OdpowiedzUsuńJuż wyczekuję 1 rozdziału :)
Buziaki ;*
Wchodząc na tego bloga nie zaczynałam tak jak zwykle od zakładki "bohaterowie" a od rozdziału. I wyszedł on świetnie, ciekawa forma, nie znam opowiadania pisanego w tym stylu więc masz plusa za "inność" ;D
OdpowiedzUsuńNo i koniec dobrych wiadomości bo przeczytałam Twój dopisek że opowiadanie nie będzie o Austriakach, ok czas na zmiany. Będzie to Niemiec, ok Niemcy też mają sympatycznych zawodników ale za Wellingerem nie przepadam więc przy ładowaniu się zakładki bohaterów powtarzałam w myślach "byle nie Andreas" strona się załadowała zjechałam do zdjęcia skoczka i zawał. No bo on...
No nic, może moja nieuzasadniona niechęć do niego zostanie zwalczona dzięki Twojej twórczości. Bo tylko przez niego nie zostawię tak dobrze piszącej autorki. Chyba że wraz z nowymi rozdziałami moja niechęć wzrośnie ;P
XYZa
Czuję niedosyt! :D I nie wiem za bardzo co na razie myśleć, ale wiedz, że zostaję z Tobą i na pewno przybędę do jedynki ;) Pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńSzczerze, to mnie czegoś tutaj brakowało. Taki prolog o czymś, a jednak o niczym i za dużo o nim nie można powiedzieć. Takie smęty trochę, które mnie osobiście za serce nie chwyciły. Nie miej mi za złe tego komentarza, po prostu wybrałaś taki sposób na rozpoczęcie (na prolog), za którym ja nie przepadam. Miałem jednak już do czynienia z twoją twórczością i wiem, że pierwszy rozdział będzie znacznie się różnił od prologu, więc oczywiście zostaje.
OdpowiedzUsuńObiecuję też przeczytać twój poprzedni blog, pomimo że został już ukończony. Ja nawet lubię ukończone historię, bo nie muszę czekać na kolejny rozdział w takiej niepewności, a czytać jeden po drugim.
Pozdrawiam
dariusz-tychon.blogspot.com
Zastanawia mnie dziwna konstrukcja tego prologu. Pogrubione i kursywa. Z początku myślałam, że to jakiś szyfr i starałam się przeczytać ten prolog na kilka różnych sposobów. W końcu zrezygnowałam i przeczytałam go normalnie. Miał zaintrygować... no okay, zadanie spełnił, ale za dużo o nim powiedzieć nie można.
OdpowiedzUsuńPędzę do kolejnego rozdziału.
sie-nie-zdarza.blogspot.com
prawdziwa-legenda.blogspot.com